Bunio Buniek

To o czym dyskutowaliśmy nie raz przy piwie, czy przez telefon, na niejednym srogim melanżu, w chwilach przed “post prime”, w czasie przewijania dzieci lub na spacerach… Mimo, że dzieli nas połowa Polski, zdecydowaliśmy się na Mock Draft w takiej, a nie innej formie. Zabieramy Was w podróż przed Draftem 2023, który zapowiada się całkiem fajnie, nie tylko ze względu na na słowo WEMBY. Ja z całego serducha zapraszam też do dyskusji w komentarzach, a przecież nie jedno podsumowanie i niejeden podcast jeszcze przed nami.

Maciek po pijaku (w sumie na trzeźwo niby też) jest ponoć ładniejszy, wyższy i chudszy, dlatego tym przyjemniej będzie mi dyskutować z kimś, kto oprócz swagu na mieście potrafi jebnąć więcej niż cztery dobre krafty. Tym razem na trzeźwo, ale także z ogromną pasją – Post Prime z mocną pierwszą rundą Draftu 2023!

Wooden

Ten mock traktuję nieco inaczej niż niedawno opublikowany Big Board. Tutaj z Sebą bawimy się bardziej na luzie, płyniemy przez wybory, odnosimy się do prognoz draftowych i bardziej opowiadamy o zawodnikach niż skupiamy się na twardych charakterystykach. Czemu ktoś gdzieś pasuje? Czemy Brandon Miller dogada się Milesem Bridgesem? Chcemy żebyście przeczytali ten mock czując się trochę jak z nami na piwie, pierwszych kilku przynajmniej, w tych momentach kiedy ustawiając się na NBA wypiliśmy jeszcze za mało, żeby odejść w stronę klasycznych męskich tematów na których takie spotkania się kończą, zaraz przed pytaniem: „A właściwie to co dzisiaj dzieje się na mieście?”.


OGŁOSZENIE DUSZPASTERSKIE

Jeśli chcesz czytać więcej takich tekstów – zawsze możesz postawić nam symboliczną kawę, którą wypijemy pisząc następny 

Kawę możesz postawić na:

BUY COFFEE (TUTAJ – WOODEN).

BUY COFFEE (TUTAJ – BUNIO)

Będzie nam naprawdę bardzo miło.


1. SAN ANTONIO SPURS

Bunio Buniek: VICTOR WEMBANYAMA

PF/C, 224 cm/104 kg/243 cm zasięgu, rocznik 2004 (Francja – Metropolitans 92)

Możemy rozpisywać się na temat tego, kogo mieszanką jest lub nie jest popularny Wemby. Mejwen Mat Babiarz dawał sporo próbek na Twitterze o dosłownie wszystkim co go dotyczy. A tak na serio, to czy będzie mieszanka Kareema Abdula-Jabbara, Ralpha Sampsona, Tima Duncana czy Kevina Garnetta… na dzisiaj nie ma już żadnego znaczenia. Trafił nam się prospect generacji, Jednorożec. Pewnie wielu z nas martwi się o jego zdrowie i o to czy się nie połamie w trakcie sezonu, ale ja bym był spokojny pod tym kątem, że po pierwsze – trafi do Spurs, organizacji mega odpowiedzialnej pod kątem rozwoju graczy. Po drugie – skrupulatnie o jego przygotowanie fizyczne dba  trener Guillaume Alquier, który został obdarzony potężnym zaufaniem i zapewne będzie towarzyszył mu w jego dalszej drodze. Nie widzieliśmy jeszcze takiej kombinacji potężnego wzrostu i zasięgu ramion, panowania nad piłką, rzutu, IQ oraz czego tam jeszcze sobie nie wymyślimy. Wembanyama to fizyczny freak, który… tak jak kiedyś Tim Duncan, może zmienić oblicze Spurs i budować ich świetlaną przyszłość z Jeremym Sochanem do spółki. Nie ma w zasadzie chyba czego więcej dodawać. To murowany pick 0-1, zanim dowiedzieliśmy się, że może dobijać z góry po swoich rzutach, robiąc pierwszy krok w ataku na obręcz na wysokości linii rzutów za trzy…

Wooden: VICTOR WEMBANYAMA

PF/C, 224 cm/104 kg/243 cm zasięgu, rocznik 2004 (Francja – Metropolitans 92)

Wembanyama zdefiniuje ten draft, co by się z nim dalej w karierze nie wydarzyło. Za 20 lat od teraz będziemy o nim rozmawiać wciąż. Pytanie czy będzie nowym LeBronem czy nowym Odenem? Jeśli będzie zdrowy, nie wyobrażam sobie, żeby nie został top20 graczem w historii ligi, kimś kto nie tyle narzuca trendy w NBA, a kto narzuca lidze konkretne rozwiązania, tak jak obecne pokolenie superskrzydłowych wymusiło na wszystkich poważnych drużynach w lidze przepłacanie albo ich samych albo obrońców mogących choć spowolnić tych wszystkich Giannisów, LeBronów i Durantów. A czy będzie zdrowy? Prognozy na ten moment są zaskakująco dobre – żaden prospekt z tego draftu nie zagrał w mijającym sezonie tylu spotkań co on – aż 70, prawie jak w NBA – i żaden nie grał w prawdziwą koszykówkę aż do dni bezpośrednio draft poprzedzających. Victor ma swój indywidualny system pracy nad własnym ciałem i po wielu dziwnych kontuzjach w fazie wzrostu, teraz wydaje się, że odnalazł swoją metodę na pielęgnację tego monstrualnego ciała. Każdy prawdziwy kibic powinien teraz trzymać kciuki za niego, bo możemy być świadkami czegoś wielkiego… dosłownie i w przenośni.

2. CHARLOTTE HORNETS

Bunio Buniek: BRANDON MILLER

SF/PF, 206 cm/100 kg/211 cm zasięgu, rocznik 2002 (Alabama)

Rozmawialiśmy już o tym nie raz, że Brandon Miller przejmował mecze w NCAA w stylu kogoś o poziom wyżej, szczególnie kiedy Alabama miała swój peak w Konferencji SEC. Miller to scorer w ciele Paula George’a, który potencjalnie szybuje przy talencie do zdobywania punktów nawet w orbicie Kevina Duranta. Nie mniej jednak to także gość, który ma czerwoną flagę. Jak wszyscy wiemy incydent z bronią w trakcie sezonu pozostawił nad nim czarne chmury. To jedno. Drugie, Miller zawalił kompletnie Turniej NCAA, gdzie grał co prawda rzekomo z urazem, ale jego ostatni mecz przeciwko San Diego State pozostawił wiele do życzenia. Brandon miał 1/10 za trzy i został kompletnie zamknięty przez twardy perimeter defense Aztecs. Mimo wszystko… to gość na ponad 20 punktów w meczu, który doskonale zbiera na tablicach, jest długi – moim zdaniem tego potrzebują Hornets, mając przecież w zanadrzu utalentowanych i solidnych guardów. Potrzebują scoringu na skrzydle, a Miller może im to dać. Po trzecie, wg skautów doskonale wypadał na wywiadach z drużynami. Zatarł nieco opinię po fatalnym incydencie, kiedy dostarczył broń na miejsce zbrodni. Ponoć (no właśnie, ponoć) to ułożony chłopak, całkowicie skupiający się na rozwoju i chłonący nowe koszykarskie rzeczy jak gąbka. Zobaczymy co wydarzy się w trakcie jego pierwszej kampanii, a ja mimo, że Scoota Hendersona jako gracza mam wyżej, Miller spełnia moje projekcje wobec potrzeb Hornets.

Wooden: BRANDON MILLER

SF/PF, 206 cm/100 kg/211 cm zasięgu, rocznik 2002 (Alabama)

Tak jak nie jestem jego wielkim fanem, tak podobno na drugim workoucie dla Charlotte pokazał się z dużo lepszej strony niż Scoot Henderson. Miller ma problemy przy obręczy, ale rzuty spod dziury to tylko jeden z wielu sposobów w jakie zdobywa punkty. Henderson też je tam miewa, ale to jego główna opcja w ataku i jak mu tam nie idzie, potrafi mieć kłopoty. Na razie. Jednak jeśli zmotywowany Brandon jest bardzo blisko jego poziomu, a Hornets chcą zatrzymać Roziera i nie wierzą w możliwość gry na trójkę guardów… Nie obrażę się na wybór tu Millera. Dodatkowo szalenie bawi mnie wizja drużyny, w której mamy połączenie gwiazdorskiego LaMelo Balla, damskiego boksera Milesa Bridgesa i szczeniacko głupiego Brandona Millera (ta cała afera z bronią, morderstwem i bezrefleksyjna prezentacja na meczu zaraz potem…). Na boisku ta trójka pasuje do siebie idealnie, charakterologicznie w szatni… Czy LaVar Ball mógłby zrobić z tego reality show? Prosze.

3. PORTLAND TRAIL BLAZERS

Bunio Buniek: SCOOT HENDERSON

PG, 188 cm/86 kg/206 cm zasięgu, rocznik 2004 (G-League Ignite)

Nigdy nie byłem wielkim fanem Blazers, ale mam jakiś sentyment do tej ekipy, chyba ze względu na klawy fanbase, lasy i jeziora oraz… za ukochanych Brandona Roya i LaMarcusa Aldridge’a. Patrząc na niepewną sytuację trochę niezdecydowania ze strony Lillarda, Blazers powinni iść all in, budując skład wokół Sharpe’a i Hendersona. Tak na wszelki wypadek. Lillard ma 32 lata, jest po najlepszym sezonie w karierze. Jest po prostu za przeproszeniem w chuj wart, zaś dodanie do niego potencjalnego startera w prime za trzeci pick w wymianie nie zrobi z Portland contendera od zaraz, nie oszukujmy się wszyscy nawzajem. Patrząc na zapchany obecnie Zachód, szczególnie po wymianie Beala do Suns, Henderson przejmujący pałeczkę po Lillardzie wydaje się idealnym pickiem. O ile Wemby jest poza zasięgiem, Scoot jest dla mnie zdecydowanie wyższą półką pod kątem tego kim może się stać. Z całym szacunkiem dla Brandona Millera, braci Thompson czy Cama Whitmore’a. Jego background i mental, etyka pracy oraz to… jak jest fizycznie przygotowany do gry na jedynce w wieku 19 lat, to kosmos. Nad rzutem pracuje ze Stephem Currym, a dodatkowy plus to mimo wszystko Chauncey Billups, który zjadł zęby jako PG po obu stronach parkietu. Mało tego – ponoć sporo rozmawiał z Lillardem na temat koncepcji wspólnej gry w Blazers. Nie zapominajmy, to rozgrywający obudowany pancerzem, jest atletyczny i przede wszystkim ma w sobie ten swag, aby demolować ludzi. Jestem wielkim fanem i życzę Blazers właśnie Scoota, który przecież w listopadzie był także kandydatem… do jedynki.

Wooden: SCOOT HENDERSON

PG, 188 cm/86 kg/206 cm zasięgu, rocznik 2004 (G-League Ignite)

Dynamit i chodząca eksplozja na boisku. Długie łapy, ogromne dłonie i mentalność zabójcy. Generał drużyny upakowany w niedużym ale napakowanym ciele. Jeśli chcesz kogoś kto może grać albo obok Lillarda, albo go docelowo zastąpić… Scoot jest jednym i drugim. Jego ręce sprawią że nie będzie takim kłopotem w obronie jak kiedyś CJ czy obecnie Simons, a jeśli otoczymy go shootingiem Lillarda, Simonsa, Sharpe i Granta, Henderson może błyszczeć jaśniej niż kiedykolwiek, bo fatalny spacing to była jedyna rzecz która go powstrzymywała w G-League.

4. HOUSTON ROCKETS

Bunio Buniek: AMEN THOMPSON

PG, 198 cm/98 kg/213 cm zasięgu, rocznik 2003 (Overtime Elite)

Dla wielu skautów Amen Thompson, z resztą jak jego brat Ausar również, jest topem atletycznym tego Draftu. Ciężko się z tym nie zgodzić, ale nie zapominajmy, że bracia Thompson grali w Overtime Elite z ludźmi… nawet młodszymi o 2-3 lata. To jest dla mnie jedyny case do zastanawiania się jak poradzą sobie z dorosłymi facetami. Nie powinno być źle, dlatego Amen Thompson jest tym, kogo Rockets potrzebują, a potrzebują atletyzmu, dobrej pracy na nogach w obronie i ball handlingu na jedynce. Amen to atletyczny freak widzący sporo na parkiecie, a zarazem slasher penetrujący do obręczy jak mało kto. Podobnie jak brat, jest problem z rzutem dystansu, ale w dobie tego co obecnie oferują staffy trenerskie, ta opcja jest z pewnością do naprawienia. Mnie intryguje również fakt, że Ime Udoka bądź co bądź jest dobrym coachem, jeśli chodzi o player development. Potrafi wejść do głowy gracza jak partner-kolega z teamu, co widzieliśmy przy okazji (jakby nie patrzeć) jego krótkiej kampanii w Celtics. Poza tym Amen to mierzący 198 cm guard, o klawym zasięgu ramion na poziomie 213 cm. Ja już „oczymi swyma ślipiami” widzę koszmarny match up dla graczy po drugiej stronie parkietu na jego pozycji. Druga sprawa – mimo niezbyt dobrego rzutu za trzy, chłopak może grać od czasu do czasu jako combo, a bronić pozycje nawet do 4… w small ballowym ustawieniu przeciwnika. Houston jest dobrze, nie spierniczcie tego.

Wooden: AMEN THOMPSON

PG, 198 cm/98 kg/213 cm zasięgu, rocznik 2003 (Overtime Elite)

Jeśli chcesz dodać jednego gracza do egoistycznie, ale za to potencjalnie bardzo dobrze rzucającego zespołu jakim jest Houston Rockets, to powinien nim być właśnie Amen Thompson. Nie tylko z miejsca stworzy najbardziej atletyczny duet guardów w NBA z Jalenem Greenem, ale wreszcie ktoś w tej drużynie nie nazywający się „Sengun” zacznie myśleć o podaniach do kolegów. Tyle, że Amen, o ile jest równie szalonym podającym co turecki center, to jest w nich dużo bardziej precyzyjny. Do Jokica-light dodajemy w ten sposób Johna Walla-maxi i nagle Jabari Smith, Jalen Green, Tari Eason i kogo jeszcze Ime Udoka wymyśli do rotacji będą mieli otwarte rzuty i co ważne, w miejscach z których lubią rzucać. Amen swoim atletyzmem i ciągiem na obręcz rewelacyjnie generuje przewagi z sytuacji 1 na 1, a taka zachwiana obrona już nie będzie mogła trzymać rąk na twarzach kolegów. Dodajmy do tego, że w Rockets wreszcie pojawi się jakiś naturalny lider i dobry, pracowity charakter do szatni i nagle ten zespół zaczyna mieć sens. Z nim na boisku Houston z jednej z najbardziej nieoglądalnych drużyn ligi, powinni się stać jednym ze skarbów League Passa.

5. DETROIT PISTONS

Bunio Buniek: CAM WHITMORE

PG, 198 cm/104 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2004 (Villanova)

Dosyć długo byłem fanem dopasowania do Pistona Jarace’a Walkera, ale po loterii Cam Whitmore z tygodnia na tydzień wydawał się coraz to lepszym pickiem. Szczególnie po tym jak Pistons zgarnęli z rynku Monty’ego Williamsa, idealnego typa do młodych i utalentowanych graczy. Whitmore to najlepiej przygotowany atletycznie niski skrzydłowy w tej klasie, posiadający niesamowicie przerażający pierwszy krok po koźle. To jak może mijać obrońców i ciągnąć do obręczy jest niesamowite. Pistons potrzebują takiego niskiego skrzydłowego. Jasne, w czasach Jaya Wrighta Whitmore w Villanovie byłby pewnie trzecią opcją teamu, ale czasy idą do przodu, dlatego już po pierwszym roku w Wildcats chłopak ma rozstrzał w Drafcie 2023 nawet od 4 do 8. Pasuje do nowych Pistons i podejrzewam, że Maciek się ze mną zgodzi, a przecież też na początku przymierzał tam mocno Walkera. Podobnie jak Scoot Henderson, Cam ma w sobie ten pazur do gry, który już teraz sprawia, że jego charakter będzie ogromnym plusem w zawodowej karierze oraz w młodych i gniewnych Pistons. Widzisz te kontry wyprowadzane przez Cade’a Cunnighama? Po jednej stroni ścinający Ivey, po drugiej Whitmore, a zamykający jako zbiegający wysoki Duren. STRACH, CHROŃCIE KOBIETY I DZIECI! Co mi nie pasuje? Gra tyłem do kosza, bo było zdecydowanie mało próbek kreowania samodzielnej pozycji w opcji bark-ramię-przeciwnik. To jest do wypracowania. Druga rzecz – Whitmore w obecnym systemie Villanovy był trochę takim wolnym elektronem, mając momentami klapki na oczach. Podejrzewam, że w Pistons, mając kreatorów takich jak Cunnigham czy nawet Ivey, będzie się spełniał w co najmniej roli doskonałego slashera, budującego mądrzejszą grę jeden na jeden.

Wooden: JARACE WALKER

PF/SF, 201 cm/111 kg/221 cm zasięgu, rocznik 2003 (Houston)

Długo miałem w tym miejscu Cama Whitmore z jego potwornym atletyzmem, ale to jak źle podobno wygląda na workoutach wreszcie mnie przekonało do tego, że to Jarace powinien być tym graczem dla Pistons. Jeszcze wczoraj w podcaście z Piotrkiem Zarychtą wybierałem inaczej, bo po prostu przeraża mnie wizja oglądania naraz na boisku Walkera i jego bliźniaka Isaiaha Stewarta (będę krzyczał na Stewarta sprzed telewizora żeby przestał do cholery kozłować, a na koniec będzie się okazywało że to Jarace), ale charakter tego zawodnika chyba na koniec wygrywa. Musimy pamiętać o tym, że Pistons po prostu nie bronili w ostatnim sezonie, a Walker jeśli coś umie i to umie fenomenalnie, to umie bronić. Wnosi też na boisko rozwijający się rzut za 3, niezły zwłaszcza w sytuacjach spot-up, ogromną siłę i dominację fizyczną przy obręczy, kiedy już postanowi się tam wybrać. Budowa ciała, chęć do podawania, zwłaszcza w sytuacjach 4 na 3 i te absurdalnie długie ręce sprawiają, że jego upside to Draymond Green z rzutem, a ja zawsze chcałem Draya w Detroit.

6. ORLANDO MAGIC

Bunio Buniek: ANTHONY BLACK

PG, 198 cm/95 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2004 (Arkansas)

Bardzo długo zastanawiałem się nad wyborem Magic – do dzisiaj miałem Blacka lub Ausara Thompsona. No właśnie. O ile Magic ofensywnie mają masę talentu na kilku pozycjach, o tyle kwestia defensywy pozostaje sprawą otwartą. Black to mierzący 198 cm guard, obudowany jak gracz NFL, przygotowany bardzo dobrze pod względem kondycyjnym. To pitbull, którego akcje bardzo mocno zaczęły szybować w górę gdzieś od połowy kwietnia, poza tym czołowy defensor w tej klasie. Bez dwóch zdań. Podobnie jak w przypadku Amena Thompsona, Black ma problemy na dystansie, ale w Orlando raczej nie będą na to narzekać. W zbilansowanym systemie Erica Musselmana w Arkansas Black odnajdywał się znakomicie, jako kreator, oraz przede wszystkim jako mózg całej pressure defense, którą Arkansas mordowali ludzi aż miło. Black jest przy tym kurewsko niesamolubny, przecudownie wygląda na parkiecie jako teammate, dlatego moim skromnym zdaniem idealnie wpasowałby się w towarzystwo Fultz, Anthony, Suggs. Po jego mowie ciała w ataku widać, że szuka najlepszych rozwiązań dla zespołu i było to widać w set plays Razorbacks. Poda, zbiegnie, postawi twardą zasłonę dla wychodzącego skrzydłowego. Full package pod kątem koszykarskiego IQ. Jeżeli Magic nie postawią na Blacka, podejrzewam, że Wizards będą chcieli go przejąć z numerem 8, nie mniej jednak bliżej mu obecnie do Orlando. 

Wooden: AUSAR THOMPSON

SG/SF, 198 cm/98 kg/213 cm zasięgu, rocznik 2003 (Overtime Elite)

Ausar jest bardzo mocnym kandydatem do wyboru Detroit i na ten moment to na niego stawiają bukmacherzy. Jeśli jednak spadnie nieco niżej – Orlando powinno być zachwycone mogąc go wybrać. Jego gra, bardzo podobna do wczesnego Andre Iguodali powinna idealnie pasować do Franza Wagnera, Paolo Banchero i Wendella Cartera Juniora. Może grać z piłką jako dodatkowy ballhandler i doskonale nauczył się ruszać bez niej przy swoim dominującym gałę bracie. Franz grający pick and roll/pop z Banchero przy ścinającym po linii końcowej Ausarze który jeszcze może zrobić extra pass po ściągnięciu na siebie uwagi defensywy? Weź to obroń. Magic w tym roku będą fun to watch.

7. INDIANA PACERS

Bunio Buniek: JARACE WALKER

PF/SF, 201 cm/111 kg/221 cm zasięgu, rocznik 2003 (Houston)

UWIELBIAM JARACE’A WALKERA. Kropka. Może i tyle by wystarczyło gdybym robił Mock do szuflady, ale dla mnie Walker to bardzo obiecujący prospect, mający rewelacyjne warunki fizyczne jak na skrzydłowego. Owszem, po Draft Combine lekko zdziwiliśmy się, że w butach to raptem ledwo 201 cm, ale jego zasięg ramion i to jak jest zbudowany sprawia, że w obecnej NBA może nawet grać small ballową piątkę. Walker w Houston obok Marcusa Sassera był go to guyem, w defensywie jego wielkie łapska sprawiały, że przeciwnicy mieli problemy, bardzo często. Również dlatego Houston byli jednym z faworytów do wygrania Turnieju NCAA, w którym Walker robił te wszystkie małe rzeczy poza punktami i zbiórkami. Mimo słabej skuteczności w ostatnim meczu z Miami był jednym z niewielu, który robi co mógł, aby przepchnąć Cougars do kolejnej rundy. Mieliśmy próbki jego rzutu, ponoć od zakończenia sezonu na tym się skupił i wygląda to coraz lepiej, przy i tak 34% zza łuku. Ponoć miał rewelacyjny workout dla Pacers, również mega dobry dla Houston, ale mi pod kątem Milesa Turnera Walker w Indianie leży jak złoto. Będzie świetnym uzupełnieniem i co najważniejsze, Turner zyska sporo w obronie przy jego obecności. Tak jak Cam Whitmore, jest to gość, który ma rozstrzał od 4 do 8, nawet 10, ale podejrzewam, że nie spadnie właśnie poniżej siódmego picku. Miękka praca stóp, naprawdę fajny atletyzm i soft touch sprawiają, że Walker z miejsca będzie starterem w tej lidze, a jeśli chodzi o cały frontcourt, to w przeróżnych zestawieniach jego największym atutem będzie multi pozycyjność. 

Wooden: TAYLOR HENDRICKS

SF/PF, 204 cm/97 kg/216 cm zasięgu, rocznik 2003 (UCF)

Hendricks swoją mobilnością przypomina guarda, tyle że jest przy tym wzrostu silnego skrzydłowego, a zasięg rąk ma dobry nawet jak na centra. Może już teraz swobodnie kryć pozycje 3 i 4 i switchować na obwodowych, a w NCAA bronił po prostu wszystkie 5 pozycji. To co jest jednak przy nim ważne to rzut, a pali tróje właśnie jak guard. Dajesz takiego zawodnika do pary z Mylesem Turnerem i wreszcie…. WRESZCIE, Myles nie może być kryty przez silnych skrzydłowych, wyciąga centrów na obwód i paint otwiera się na oścież dla Haliburtona i Mathurina. Uwielbiam to dopasowanie, wydaje się że Hendricks jest dokładnie tym czego potrzebują Pacers żeby zrobić krok naprzód. Rick Carlisle powinien bardzo polubić jego kombinację obrony z rzutem i przywiązanie do roli, ponieważ ten trener po prostu nie cierpi gówniarzy którzy próbują robić na parkiecie więcej niż umieją.

8. WASHINGTON WIZARDS

Bunio Buniek: AUSAR THOMPSON

SG/SF, 198 cm/98 kg/213 cm zasięgu, rocznik 2003 (Overtime Elite)

Po rozpoczęciu przebudowy Wizards powinni brać najlepszy i najefektowniejszy talent, dlatego Ausar Thompson wydaje się być idealnym fitem dla nich. „Gorszy” z bliźniaków to bardziej combo-guard, zahaczając nawet o możliwości gry na trójce, z tego względu, że jego atletyzm to nitro połączone z ogniem. Jest bardziej ścinającym graczem, chętnie biegającym do kontr, atakuje obręcz, ale… no tak, też grał przeciwko 16-latkom. Podobnie jak brat, potrafi wykreować w ofensywie coś dla siebie, ale chętnie zagra na pick and rollu. I podobnie jak brat… ma problemy z rzutem z dystansu. Osobiście jestem mega ciekaw, jak potoczą się kariery bliźniaków, przede wszystkim tu będzie nieco inny przeskok niż z NCAA, gdzie gra jest bardziej fizyczna, ludzie są ogarnięci klepiąc niemal na poziomie zawodowym. To zupełnie inna liga niż Overtime Elite, nie mniej jednak Ausarowi nikt genów nie odbierze. Po tym jak klub opuścili Beal i Porzingis, Wizards potrzebują blasku, czegoś elektryzującego. Biorąc Ausara Thompsona dostaną świetnego atletę i bardzo przyzwoitego defensora, który (haha tak jak brat) będzie zabijał graczy długim zasięgiem na pozycjach obwodowych. Nie zdziwiłbym się, gdyby był wystawiany nawet na skrzydłowych. Jest co obserwować pod kątem rozwoju.

Wooden: ANTHONY BLACK

PG, 198 cm/95 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2004 (Arkansas)

Wizards są podobno napaleni na Blacka jak łysy na grzebień i nie widzę na ten moment opcji, żeby spadł za nich. Przebudowując drużynę potrzebujesz kogoś kto pomoże zbudować w niej kulturę i o ile w Waszyngtonie chwilowo zebrali wszystkich czterech najlepszych w ATO ratio graczy w lidze (Jones, Morris, Paul i Wright), tak wydaje się, że część z nich zaraz zostanie gdzieś przesunięta, a żaden z nich nie jest ich rozgrywającym przyszłości. Były gracz Arkansas za to może grać dzięki swoim gabarytom zarówno jako główny ballhandler, jak i glue-guy na dwójce, skąd będzie przyśpieszał akcje drużyny podaniami przez pół boiska, rozgrywał pick and rolle i ścinał po linii końcowej atakując obręcz. Dodatkowo dokłada mentalność futbolisty do charakteru drużyny i nowa tożsamość Waszyngtonu powinna zacząć się od jego zadziorności, co będzie dla kibica dobrą zmianą po wiozących się na talencie Bealu i Porzingisie.

9. UTAH JAZZ

Bunio Buniek: TAYLOR HENDRICKS

SF/PF, 204 cm/97 kg/216 cm zasięgu, rocznik 2003 (UCF)

Z Utah sytuacja o tyle wydaje się być klarowna – potrzebują mocnego i dobrze broniącego skrzydłowego oraz playmakera, który nie powinien być dziurą w defensywie. Hendricks to dobre uzupełnienia dla Lauri Markkanena. Po pierwsze – rozciąga również grę i teoretycznie mogą grać wymiennie na dwóch pozycjach skrzydłowych, ponieważ Hendricks oscylował w granicach 39% za trzy. Po drugie – jest solidnym defensorem, który również m ciąg na atakowaną deskę. To typowy hustle player, który wie czego chce i może dawać te wszystkie mniejsze rzeczy drużynie, z resztą tak jak Walker. Z Hendricksem sprawa wygląda tak, że przez ostatni miesiąc jego akcje znacznie poszły w górę, dlatego plotki nawet o Pistons czy Jazz nie są przesadzone, więc mamy tutaj sufit na pickach od 5 do 10. Nie powinien wypaść poza Top 10, a tacy Mavs (o ile nie będą handlować pickiem) bardzo by się ucieszyli z jego obecności obok Luki. Fizycznie gdzieś tam początkowo zahaczał mi o niższego Jonathana Isaaca, dlatego przy  204 cm i zasięgu ramion na poziomie 216 cm chłop jest (o zgrozo, podobnie jak Walker) atrakcyjny pod względem bycia multi position playerem. To solidne 15/7/2 w dobrej Konferencji American Athletic. W teorii – stawiam na Jazz, ale Pistons i Mavs również w grze.

Wooden: CAM WHITMORE

PG, 198 cm/104 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2004 (Villanova)

Jego atletyzm i chęć nieustannego atakowania obręczy powinny idealnie pasować do Lauriego Markkanena nieco gorzej do stojącego w okolicy tejże obręczy Walkera Kesslera. W Jazz też podobno woleli by wybrać guarda – Blacka, ale wydaje się, że na ten moment nie mają jak przeskoczyć w kolejności Wizards. Utah są w sytuacji, gdzie wezmą tego gracza z top9 który do nich spadnie. Potem talent w drafcie jest zauważalnie gorszy, a Cam to ostatni w moim mocku zawodnik, który ma realną szansę być gwiazdą w tej lidze. Jazz nie powinni nawet patrzeć na jego niespecjalne workouty, a Danny Ainge już raz wybrał zawodnika o bardzo podobnym profilu w momencie wyjścia z collage’u. Ten zawodnik nazywał się Jaylen Brown.

10. DALLAS MAVERICKS

Bunio Buniek: GRADEY DICK

SG, 198 cm/92 kg/204 cm zasięgu, rocznik 2003 (Kansas)

O ile Mavs nie będą handlować tym pickiem, o tyle Luka potrzebuje… punktów. Początkowo chciałem tu wrzucić wielkiego Derecka Lively, ponieważ bez kontraktu zostają Christian Wood i Dwight Powell (dlatego wspominałem o Hendricksie pod kątem Dallas). Bez kontraktu zostaje również Płaskoziemca Irving i nie sądzę, żeby Luka chciał z nim budować swoje kolejne lata w Teksasie. Gradey Dick to morderca o twarzy dziecka, biały i zadziorny gość, który bez spektakularnej mowy ciała potrafi zdobywać punkty na wiele sposób, a nie jest przy tym jakimś tragicznym obrońcą. Catch and shoot, gra na koźle, rozciąganie gry off the ball kiedy biega po krótkich zasłonach – Dick dla mnie jest jednym z bardziej kompletnych scorerów tej klasy, ale jego hype może trochę przygasł, bo jakby nie patrzeć, to 198 cm przy tylko 204 cm zasięgu. Ma krótkie łapki jak na wingmana, natomiast mieliśmy sporo próbek tego jakby mógł wyglądać w systemie NBA, co w zasadzie gra Bill Self w Kansas od lat. No i co? Wyglądał bardzo dobrze na 40% zza łuku, mając w sobie ten swag chłopaka z Wichity. Wspominałem, że nie jest jakimś tragicznym obrońcą, no bo nie jest, ale w dobie atletycznych guardów i nawet tej klasy Draftu, Dick waży 92 kg i może być po prostu przestawiany przez rywala na small low post. Trzymam za niego kciuki, ponieważ chyba trochę osób zbyt wcześnie go skreśliło, przez c w kilku Mockach wypadł w zasadzie z loterii, a gdzie nie gdzie latał między pickami 16 a 20. Moim zdaniem to gość, który z miejsca w swoich minutach daje komfort na atakowanej połówce, bez zbędnego podpalania głowy.

Wooden: DERECK LIVELY II

C, 216 cm/104 kg/228 cm zasięgu, rocznik 2004 (Duke)

Na potrzeby pisania wytłumaczenia picku musiałem wziąć tu Liveleya. Trudno mi uzasadniać wybór Bufkina, skoro nie wiem dla kogo ten wybór mam tłumaczyć. Dlatego Lively, zakładając że Dallas, co się raczej nie wydarzy, zatrzymają ten pick. Ogromny, defensywny center, cel lobów dla Luki i Irvinga, który jednocześnie w obronie ma szansę stać się nowym Gobertem. Nic więcej Mavs z poziomu talentu nie jest potrzebne, problem w tym, że dużo bardziej niż talentu, potrzebują na teraz doświadczenia. Stąd Dereck jest wyborem bardziej teoretycznym niż czymś w co naprawdę wierzę.

11. ORLANDO MAGIC

Bunio Buniek: BILAL COULIBALY

SF, 201 cm/102 kg/221 cm zasięgu, rocznik 2004 (Francja – Metropolitans 92)

Dlaczego Magic nie mogliby cisnąć buły nadal w kierunku poprawienia defensywy na skrzydle? Bilal Coulibaly, którego całkowicie przykrył hype Victora W., już teraz jest rzekomo mieszanką taki graczy jak Nic Batum i OG Anunoby. Perfidnie obdarzony znakomitymi warunki fizycznymi oraz poruszaniem się w typie smoove, Coulibaly dla wielu skautów jest nieoszlifowanym diamentem i podejrzewam, że mamy tu do czynienia z rozstrzałem od picków 9 do 16. Już teraz obiecujący stoper na pozycjach od 2 do 4, robiący 35% za trzy w wieku niespełna 19 lat. To może pokusić kilka ekip z wyżej wspomnianych wyborów, a ja sam wcześniej typowałem go do Raptors, na wypadek gdyby ci handlowali Siakama za Lillarda, bo taki scenariusz również latał za Oceanem. Spodobało mi się to jak podsumował go Sam Vecenie z The Athletic – Coulibaly to długofalowy projekt, podobnie jak niegdyś Giannis. Czy to ten sam potencjał? Zobaczymy…

Wooden: GRADEY DICK

SG, 198 cm/92 kg/204 cm zasięgu, rocznik 2003 (Kansas)

Tak, wiem, że Magic wybierają samych wielkich i długich graczy, a Dick, pomijając rubaszne żarty pijanego wujka, do tej definicji nie pasuje. Jednak Coulibaly może być dwa lata od bycia gotowym do gry w NBA, a myślę że Orlando planuje atak na playoffs już w tym roku. I jednego im do tego potwornie brakuje… zwłaszcza jeśli z 6. wezmą Blacka lub Thompsona. To shooting. A Gradey rzuca jak nikt w tym drafcie i dokłada do tego doskonałe umiejętności rozegrania po zaatakowaniu close’outu. Dlatego choć nie pasuje do filozofii długościowej Magic, tak idealnie powinien im przypasować boiskowo.

12. OKLAHOMA CITY THUNDER

Bunio Buniek: DERECK LIVELY II

C, 216 cm/104 kg/228 cm zasięgu, rocznik 2004 (Duke)

Przy tylu potencjalnych kreatorach i wingmanach Thunder wyglądają niezbyt dobrze pod obręczą. Przy ich picku często gęsto pchany był Kobe Bufkin, ale oni mają takich graczy u siebie. Dereck Livley z miejsca daje size i zasięg ramion, ale nie jest to Steven Adams. Przy 216 cm gość nie waży nawet 110 kg, a jego soft touch na filmikach z indywidualnego workoutu jest chyba lepszą reklamą niż rzeczywistością. Natomiast… nie często trafia się wysoki i bardzo mobilny 7-footer, dlatego Lively siedzi mi tutaj wśród takich graczy jak Shai, Giddey, czy Lou Dort. Nie będzie absolutnie graczem, który zabierze miejsce Cheta Holmgrena – wręcz ta dwójka mogłaby się nieźle uzupełniać. Jedyne co ważne, to obudowanie go atletycznie, dodanie z głową kolejnych kilogramów i Thunder mogą mieć z niego nie gorszy pożytek niż Knicks z Mitchella Robinsona. W obecnej NBA to wystarczy, dostajesz centra, który po pickach może łapać loby. Lively pod kątem mechanicznym ma sporo do poprawy, ale już sam ciąg na kosz wystarczy, aby zrobić z niego solidnego centra, kończący akcje po pickach i walczącego na atakowanej desce.

Wooden: BILAL COULIBALY

SF, 201 cm/102 kg/221 cm zasięgu, rocznik 2004 (Francja – Metropolitans 92)

Długi, surowy, z potencjalnie bardzo dobrym rzutem i umiejętnością dzielenia się piłką. Właśnie zdefiniowałem ulubiony typ prospektu Sama Prestiego, a przy okazji kogoś kogo szalony i genialny Mark Daigneault (pisałem z pamięci, przysięgam), może wystawiać na początku na pozycji small ballowego centra. Albo po to żeby ułatwić mu przyswajanie szybkiej gry NBA, albo po prostu dla jaj bo co mi zrobisz (w końcu grywają tam nawet Jalen Williams i Lu Dort). Jeśli ktoś w tym drafcie może nie wytrzymać i sięgnąć po surowy talent Bilala to jest to właśnie drużyna która w ostatnich latach brała Holmgrena, Dienga (!) i Pokusevskiego. To jest już fetysz, ale fetysz który wszyscy trochę rozumiemy.

13. TORONTO RAPTORS

Bunio Buniek: KEYONTE GEORGE

SG/PG, 193 cm/84 kg/, rocznik 2003 (Baylor)

Jeszcze w lutym Keyonte George był typowany między pickami 6 a 10, natomiast dzisiaj nie do końca łapie się w Top 20. Jego jedyny sezon w Baylor to lekka sinusoida, ale… no ale jakoś mi leży w Raptors na wypadek gdyby VanVleet opuścił Toronto. To nie jest gracz bez talentu. Talent tam jest, ale nie do końca raczej wykorzystywany, bo George ma ofensywę zalążki C.J. McColluma, szczególnie gdy da się mu piłkę w ręce w większym stopniu zaufania. Nie był mierzony na Draft Combine, stąd pusto pod kątem zasięgu ramion, ale przy 193 cm jest solidnie zbudowany. Problemu (tak jak w przypadku Dicka) szukałbym w jego warunkach przy panującej modzie na guardów od 198 cm w górę, gdzie George może być za krótki i przegrywać match upy bark w bark z większymi ludźmi. Z koeli dziury w całym nie szukałbym w tym, że miał mecze w kratkę. Ofensywnie tam jest naprawdę sporo do odkrycia i mam nadzieję, że utrze nosa niedowiarkom. 

Wooden: KOBE BUFKIN

SG/SF, 193 cm/84 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2003 (Michigan)

Nie wierzę, że on spadnie aż tak nisko, ale jeśli już tak się zdarzy… jest wszystkim czego potrzebuje Toronto. Może grać obok i zamiast Van Vleeta, dobrze broni, dobrze rzuca, dobrze blokuje, dobrze zbiera i genialnie atakuje obręcz. Typ bardzo uniwersalnego zawodnika, docelowo mogącego grać na 3 pozycjach w kilku różnych rolach, a właśnie takich kocha Masai Ujiri.

14. NEW ORLEANS PELICANS

Bunio Buniek: JALEN HOOD-SCHIFINO

SG/PG, 193 cm/97 kg/208 cm zasięgu, rocznik 2003 (Indiana)

Pelicans mogą próbować iść w górę, nie wiem do końca jak mocno, bo marzył im się Scoot Henderson… Tak czy inaczej, ja widzę tutaj miejsce dla first pass guarda, który da trochę size’u, kontrolowanej gry i defensywy. Produkt Indiany wydaje się być dobrym fitem do McColluma, mimo, że JHS to multi guard, ale raczej kreator partnerów niż hot head odpalający rzuty w mid range. To jeden z lepszych graczy tej klasy pod kątem kreowania akcji w pick and rollach, co widzieliśmy w Hoosiers, kiedy niszczył obronę rywali wspólnie z Traycem Jacksonem-Davisem. I tutaj szukałbym opcji nie tylko grania na połowie przeciwnika, kiedy McCollum latałby z rogu do rogu. JHS jest w stanie grać w każdej konfiguracji, a dobrze mógłby wyglądać przede wszystkim z Zionem Williamsonem… którego przyszłość w Pelicans jest nieznana – zdrowie albo przyszłościowy trade. To jeden z niewielu graczy, którzy po pierwszym roku w NCAA wydają się bardziej dojrzalsi niż rówieśnicy. Raptors również w grze pod jego nazwiskiem.

Wooden: JORDAN HAWKINS

SG, 193 cm/85 kg/201 cm zasięgu, rocznik 2002 (Connecticut)

Cholernie utrudniłem sobie ten draft mockując do Magic Dicka, bo to w Nowym Orleanie pasowałby najlepiej na świecie. Skoro jednak już go nie ma, biorę kolejnego strzelca na liście. Jordan Hawkins wniesie do ataku Nowego Orleanu ciągły szaleńczy ruch po zasłonach, element którego do tej pory u nich byś nie uświadczył i dodatkowo bardzo fajną obronę bez piłki. To co wyróżnia Jordana to fakt, że w statystykach wypada jeszcze lepiej niż w teście oka, w swoim ostatnim sezonie w NCAA zdobywał 1.33 pkt na rzut, kiedy obrońca dochodził do niego z ręką. Absolutnie szalony stat i przy głębi składu w Pelicans, tego typu gracz to jest chyba jedyne czego na teraz potrzebują, a nie udało im się znaleźć parę lat temu w przestawiającym się już na dziennikarstwo Redicku.

15. ATLANTA HAWKS

Bunio Buniek: KOBE BUFKIN

SG/SF, 193 cm/84 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2003 (Michigan)

Bufkin to typ gracza na loterię, dlatego może pójść zdecydowanie wyżej, ale w tegorocznym Mocku bardziej biorę pod uwagę potrzeby zespołów. I o ile Bufkin nie poleci wcześniej, o tyle u Quinna Snydera byłbym bardzo ciekawym graczem na pozycjach od nawet 1 do 3. Gość robi sporo dobrego jako kreator, jako defensor, ma ognisty motor, solidne 35% za trzy i przy obwodowych Hawks to potrzebny mini pitbull ze swagiem. Mini total package i jak słusznie zauważył Maciek, mimo dwóch lat spędzonych u Juwana Howarda w Michigan, Bufkin nie ma jeszcze 20 lat. Nie zdziwiłbym się, gdy nie dostając Hendricksa Jazz wzięliby go w Top 10, ale pod kątem tego co prezentuje, pasuje mi do systemu Hawks, gdzie w mniejszym ustawieniu spokojnie mógłby grać na niskim skrzydle.

Wooden: CASSON WALLACE

PG/SG, 191 cm/88 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2003 (Kentucky)

Wątpię czy Cason Wallace wybrałby sobie Hawks jako klub dla siebie, ale wydaje mi się, że Hawks mogą sobie wybrać Casona Wallace’a jako gracza dla siebie. Ta drużyna ma już dość potężną głębię i problemy ze znajdowaniem minut nawet dla tak utalentowanych graczy jak AJ Griffin. Potrzebują jednak taniego trzeciego guarda do rotacji, a Wallace ze swoim potencjałem do gry jako 3&D rozgrywający… być może najlepszy obrońca w tej klasie, powinien im idealnie pomóc. Nawet jeśli nie jest to dla niego najlepsze miejsce dla rozwoju.

16. UTAH JAZZ

Bunio Buniek: CASSON WALLACE

PG/SG, 191 cm/88 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2003 (Kentucky)

Wallace w byciu combo-guardem bardziej nadaje się na kreatora niż gościa biorącego ciężar gry na siebie. Poza tym to również top defensywny tej klasy. Do Jazz w paczce z kimś z pary Walker/Hendricks wpasowałby się całkiem przyjemnie. Podobnie jak Hood-Schifino, mimo jednego sezonu w Kentucky prezentuje się dojrzale. Jest wszędzie, nie tylko w hustle defense, ale solidne 12/4/4/2 przy prawie 35% za trzy sprawia, że Wallace to również prospect w sporym rozstrzale mogący zabłyszczeć w loterii. Jeszcze w kwietniu lawirował w okolicach Top 10. Potencjał na All-Defensive Team w przyszłości, a przecież żaden klub nie obraziłby się, dostając w Drafcie drugiego Marcusa Smarta albo Jrue Holidaya. Jestem mini fanem…

Wooden: NICK SMITH JR.

PG/SG, 195 cm/84 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2004 (Arkansas)

Jazz mają tyle picków i tak ogromną potrzebę na dodanie do składu guarda przyszłości, że równie dobrze mogą tu zaryzykować, olać przedziwny sezon Smitha w Arkansas i pójść za talentem. Jeśli Atlanta im sprzątnie sprzed nosa Wallace’a (którego mógłbym na ich miejscu rozważyć nawet z 9.), to co im szkodzi spalić jedną z miliona najbliższych pierwszych rund na gracza który zaczynał sezon NCAA jako numer 1 ESPN? Gracz Arkansas pokazał się już jako potencjalnie świetny i atletyczny scorer i obiecujący obrońca, który… z jakiegoś powodu w NCAA nie przekładał statystyk na dobrą grę drużyny. Danny Ainge ma jaja i carte blanche od właścicieli Utah, więc spodziewam się w jego wykonaniu bardzo odważnych ruchów na drafcie.

17. LOS ANGELES LAKERS

Bunio Buniek: JORDAN HAWKINS

SG, 193 cm/85 kg/201 cm zasięgu, rocznik 2002 (Connecticut)

Jeden z moich ulubionych graczy w tym Drafcie, może dlatego, że to gotowy gracz do systemu w NBA. Jest w nim trochę młodego Raya Allena, bo Hawkins pod względem ułożenia rzutu oraz pracy na linii ramiona-biodra to bezdyskusyjnie Top tej klasy. W systemie UConn, gdzie kreatorem dla niego po wyjściach na zasłonach był cudowny Andre Jackson Jr., Hawkins robił wszystko precyzyjnie, z zimną krwią, dlatego też Huskies byli jak walec podczas tegorocznego NCAA Tournament. Średnio 16 oczek przy prawie 39% za trzy, mi pasuje. Lakers może przehandlują ten pick, ale jeżeli nie, dostaną tuta gotowego gracza rozumiejącego ofensywne set plays jak mało kto, a przecież takich ludzi Łysy chce mieć wokół siebie. Gra się po prostu łatwiej. Hawkins przy wzroście 193 cm waży 84 kg, ale doskonale czyta grę przeciwnika. Ma feeling do tego kiedy ruszyć, gdzie się zatrzymać, jak dobrze wyjść w górę i oddać rzut. Two way player, z naciskiem na defensywę gracz bez piłki, co również może być atrakcyjnie dla innych ekip z Top 20.

Wooden: JETT HOWARD

SF, 203 cm/96 kg/ rocznik 2003 (Michigan)

Syn swojego ojca, bardzo mądry boiskowo i czytający grę strzelec, który do dobrych warunków fizycznych dodaje bardzo mądrą grę po minięciu. Spodziewam się, że Lakers będą robić tu trade down, żeby zgarnąć więcej taniego talentu, ale jeśli to im się nie uda… daję im po prostu kolejnego strzelca z listy, syna kumpla LeBrona. Inną opcją jest tu też na pewno Nick Smith, klient Clutch, którego jego agencja będzie prawdopodobnie chciała wepchnąć do Los Angeles nie patrząc na dopasowanie – u mnie jednak Jazz zepsuli ten chytry plan.

18. MIAMI HEAT

Bunio Buniek: LEONARD MILLER

PF/SF, 206 cm/97 kg/218 cm zasięgu, rocznik 2003 (G-League Ignite)

Obiecujący silny skrzydłowy z mieszanką świetnego atletyzmu i ballhandlingu. Tak jak Coulibaly przez Wemby’ego, Miller akurat był nieco przyćmiony przez gwiazdę Scoota Hendersona w G-League Ignite. Heat potrzebują wsparcia dla Bama, dlatego jeżeli Miller zostanie na tablicy, to Pat i spółka nie powinni się zastanawiać . Druga opcja to wybranie combo guarda (Strus i Vincent będą szukać kasy), jednak robiący 17/10 Miller to kandydat spokojnie na Loterię, może nawet na picki 9 i 10. To tak jakbyś w barze przy jednym stole posadził Chrisa Bosha i Lamara Odoma. Pod kątem charakteru pasuje mi w cholerę do Miami i mogę sobie tylko wyobrazić jak morduje ludzi grając obok Bama, zbierając te wszystkie cenne doświadczenia. Wysoka półka i to chyba moje takie wewnętrzne życzenie żeby spadł do Miami. Chociaż nigdy nie byłem fanem Heat… ale Jimmy, Bam i Miller? Ała!

Wooden: OLIVIER-MAXENCE PROSPER

PF/SF, 203 cm/96 kg/216 cm zasięgu, rocznik 2002 (Marquette)

Im bliżej draftu tym bardziej kocham ten wybór dla Miami. Bardzo atletyczny, bardzo uniwersalny superobrońca, którego drugie imię to hustle. Nawet ksywka O-Max pasuje mi idealnie do Bama i Bucketsa. Chcesz więcej? Pochodzi z tej samej uczelni co Jimmy. Jeśli tylko nauczy się rzucać… a na tym się w Heat znają, gość jest uosobieniem Heat Culture i po prostu chcę go tam zobaczyć.

19. GOLDEN STATE WARRIORS

Bunio Buniek: KRIS MURRAY

SF, 201 cm/96 kg/213 cm zasięgu, rocznik 2000 (Iowa)

Biorąc pod uwagę możliwość odejścia Draymonda Greena, Kris Murray staje się bardzo ciekawym fitem do Warriors. Rzekomo „nieco gorszy” brat Keegana po trzech latach gry w Iowa wygląda na łatwy przeskok w poziom zawodowy. To średnio 20 punktów, 8 zbiórek, blok, przechwyt, w tym 47% z gry i 35% za trzy w mocnej Konferencji Big Ten. I faktycznie, może Kris nie ma tego ciągu bliżej obręczy co Keegan, ale wydaje się być lepszym obrońcą bez piłki i na low post. Warriors zyskaliby two-way playera, wypełniającego w ich systemie spokojnie pozycje skrzydłowych. W necie lata też pomysł, żeby sparować ze sobą bliźniaków w Sacramento, ale dorzucając do ognia rywalizacji, ciekawiej stałoby się dla wszystkich, gdyby Kris trafił sąsiedniego teamu z Cali.

Wooden: KRIS MURRAY

SF, 201 cm/96 kg/213 cm zasięgu, rocznik 2000 (Iowa)

To o tyle zabawne, że zakładam, że Warriors go wybiorą ale… z dalszym pickiem. Skoro jednak mam to wytłumaczyć, to będę tłumaczył do 19. Kris to po prostu gość który uzupełni dobrze rotację skrzydłowych Golden State, naturalnie wejdzie w rolę Otto Portera sprzed 2 lat i niesie ze sobą potencjał na coś więcej. Drużyna z San Francisco potwornie się sparzyła na wybieraniu w drafcie gówniarzy w ostatnich latach i teraz podobno sprawdzają na workoutach głównie doświadczonych zawodników, którzy będą mogli grać w ich podstawowej rotacji i nie przeszkadzać gwiazdom, a nie dominować w G-League. Murray idealnie tu pasuje.

20. HOUSTON ROCKETS

Bunio Buniek: JETT HOWARD

SF, 203 cm/96 kg/ rocznik 2003 (Michigan)

Idealnie dla Rockets byłoby pozyskać punktującego i zbierającego wingmana, dlatego nawet Kris Murray byłby tu ciekawym pomysłem, ale jest oczko wyżej w Warriors. Howard nie jest elitarnym zbierającym, ale ma niesamowicie dobry background ze szkoły średniej, gdzie na tamtym poziomie był jednym z lepszych graczy na swojej pozycji. Poza tym ma koszykówkę po Juwanie Howardzie w genach. Zalety? Gość potrafi być clutch, ma czucie do gry i jeden z lepszych rzutów w tej klasie. Może kreować skuteczne pull upy po zasłonach, step backi, po prostu nie pierdoli się w tańcu. Do wypracowania gra na desce i pomoc w defensywie. U starego robił bardzo solidne 14 punktów przy skuteczności 37% za trzy. On, Bufkin i Hunter Dickinson nakręcali Wolverines.

Wooden: JAIME JAQUEZ JR.

SF/PF, 198 cm/103 kg/208 cm zasięgu, rocznik 2004 (UCLA)

Skoro już powiedziałem A przy zmienianiu kultury gry Rockets, czas na B. HameHakez, jak pięknie to brzmi, prawie jak atak z Dragon Balla, jest graczem który podobno na workoutach wręcz demolował swoich rywali. Dosłownie demolował, wyżej notowane prospekty wypadały przy nim na amatorów. Ten charakter, chęć do robienie brudnej roboty na parkiecie i mentalność lidera, mogą sprawić że Ime Udoka się w nim po prostu zakocha… Jego wiek tu nie przeszkadza, w Houston niedojrzałych gnojków jest już pod dostatkiem. Rozważam go też mocno przy wyborach Miami i Golden State.

21. BROOKLYN NETS

Bunio Buniek: JAMES NNAJI

C, 208 cm/113 kg/231 cm zasięgu, rocznik 2004 (Nigeria – Barcelona)

Nets w tegorocznym Drafcie powinni iść all-in, zbroić się nie tylko pod koszem, ale również jak najlepszym możliwym talentem. James Nnaji to (podobnie jak Coulibaly) long term project, ale tuż za Wembym najlepiej obdarzony fizycznie gracz tego Draftu. Nie ma co podchodzić nawet do dyskusji. Nie mieliśmy zbyt wielu próbek w Barcelonie, ale chłopak nie ma jeszcze 19 lat. Szczerze? Od czasów Andrew Bynuma nie widziałem bardziej obiecującej mieszanki wzrostu, siły, zasięgu ramion i mimo wszystko atletyczności. Nets nie mają nikogo przyszłościowego pod koszem, od kiedy wypuścili Jarretta Allena. Ja tu widzę spore pole do popisu pod względem rozwoju i ciężkiej pracy, a przecież Nanji indywidualnie od dłuższego czasu trenuje z Sergem Ibaką.

Wooden: DARIQ WHITEHEAD

SG/PG, 198 cm/87 kg/208 cm zasięgu, rocznik 2004 (Duke)

Nets mają dwa wybory jeden po drugim i co najmniej z jednym z nich powinni pójść w czysty upside. A Whitehead talent ma spokojnie na top10 draftu, problemy zaczynają i kończą się na jego felernych stopach. Jeśli na Brooklynie uwierzą że mogą doprowadzić je do porządku, tak jak do względnego porządku plecy MPJa doprowadzili Nuggets – powinni zaryzykować z Dariqiem.

22. BROOKLYN NETS

Bunio Buniek: BRICE SENSABAUGH

SF, 198 cm/106 kg/ rocznik 2003 (Nigeria – Ohio State)

Człowiek Bucket, który był czołowym graczem słabych Ohio State Buckeyes, ale robił w Big Ten Conference mocne 16 punktów przy 40% zza łuku. Nie jestem fanem, bo to gracz, który potrafi seryjnie zdobywać punkty, a z drugiej strony nie wiadomo czego się po nim spodziewać. Patrząc na roster Nets, Sensabaugh jako wingman teoretycznie mógłby grać w szalonym ataku obok fenomenalnego Mikala Bridgesa.

Wooden: BRANDIN PODZIEMSKI

SG/PG, 193 cm/92 kg/198 cm zasięgu, rocznik 2003 (Santa Clara)

Coś czuję że Podziemski niedługo dostnie polski paszport, polski hajp, a ja będę pisał jego byczy profil. Jednak na teraz powiem tylko tyle, że to rewelacyjny shot maker i podający, a Nets szukający takich graczy na obwód mogą nim być bardzo zaintrygowani. Jeśli rozwinie swój kozioł (na teraz co najwyżej przeciętny), może być jednym ze steali tego draftu.

23. PORTLAND TRAIL BLAZERS

Bunio Buniek: NOAH CLOWNEY

C, 208 cm/113 kg/ rocznik 2004 (Alabama)

Hype na Clowneya jeszcze w pierwszej połowie sezonu, nawet między Top 10 a Top 14 ucichł, kiedy druga połówka wewnątrz Konferencji SEC go zdefiniowała. Clowney jest solidny i powinien być takim graczem w NBA, który zrobi z ławki 8 punktów, dorzuci 6-7 zbiórek. Portland potrzebują kogoś takiego, tak samo Memphis, dlatego kombinacje między nim, Nnajim a TJD będą przeróżne. Motorem napędowym Alabamy był Brandon Miller, a w szale afer i Turnieju NCAA Clowney zaginął po prostu w akcji. Plus, że nie ma jeszcze 19 lat, więc może sporo zyskać jeżeli trafi w dobre dla siebie miejsce.

Wooden: NOAH CLOWNEY

C, 208 cm/113 kg/ rocznik 2004 (Alabama)

Nie lubię go i już. Ale dostał zaproszenie do Green Roomu, więc pewnie pójdzie w pierwszej rundzie, a rotacja podkoszowa Blazers jest cienka jak dupa węża. Dołożenie atlety z potencjalnie dobrym rzutem może tylko pomóc im zarówno doraźnie jak i na przyszłość, a wiemy nie od dziś, że Blazers uwielbiają draftować graczy pod rozwój.

24. SACRAMENTO KINGS

Bunio Buniek: OLIVIER-MAXENCE PROSPER

PF/SF, 203 cm/96 kg/216 cm zasięgu, rocznik 2002 (Marquette)

Dlaczego Kings nie chcieliby dostać kogoś na wszystkie pozycje skrzydłowe, gdyby w ich zasięgu nie byłby Kris Murray. OMP zaliczył największy wzrost w tabelach skautów, bo przecież jeszcze w kwietniu gościa nie było nawet w Top 50. Patrząc na to jak mocny eksploatowany był Młody Sab i jak poobijany w serii z Warriors, Prosper to bardzo fajny kandydat na grę dla Sacto z ławki, mogący nawet zmieniać Sabonisa. Spory zasięg ramion, przede wszystkim nieustępliwy charakter underdoga, bardzo przyzwoite 34% za trzy oraz… ogromna chęć grania szybkiej koszykówki jak ścinający ze skrzydła. Mike Brown to chyba widzi…

Wooden: BRICE SENSABAUGH

SF, 198 cm/106 kg/ rocznik 2003 (Nigeria – Ohio State)

Rewelacyjny scorer, fatalny obrońca. Jeśli spadnie tak nisko, Kings nawet nie powinni się zastanawiać. Z nim będą zdobywać jeszcze więcej punktów, jeszcze więcej tracić, a w ich szaleńczym tempie Brice powinien tylko błyszczeć mimo nadmiernego tłuszczyku na ciele. Dodatkowo dołoży do ich gry element bully-ball i punkty robione na półdystansie. Jestem fanem takiego połączenia, niech Kings będą nawet jeszcze szaleńsi niż do tej pory.

25. BOSTON CELTICS

Bunio Buniek: BRANDIN PODZIEMSKI

SG/PG, 193 cm/92 kg/198 cm zasięgu, rocznik 2003 (Santa Clara)

Jednym z lepszych graczy obwodowych minionego sezonu w NCAA, robiąc prawie 20 punktów przy 48% z gry i uwaga… prawie 44% za trzy, Akcje Podziemskiego poszybowały w górę jak u kilku innych graczy… po NBA Draft Combine i indywidualnych workoutach. Chyba nikt z nas by się nie obraził, żeby Podziemski dołączył do kadry wraz z Sochanem. To nie tylko catch and shoot na wysokim poziomie, ponieważ Brandin sprawdzał się równiez jak kreator w pick and rollach (ponad 4 asysty na mecz), a także jako hustle obrońca. Celtics stracili mojego ukochanego Marcusa Smarta, ale biorąc Podziemskiego, dostaną full package pod swoją filozofię systemu gry… i to po obu stronach parkietu.

Wooden: JALEN HOOD-SCHIFINO

SG/PG, 193 cm/97 kg/208 cm zasięgu, rocznik 2003 (Indiana)

Znowu gracz którego nie jestem fanem przez profil gry, ale który jednak już po prostu nie może dłużej spadać. Jeśli kiedyś zamieni pull-upy z dalekiego półdystansu w pull-upy za 3, będzie dobrym graczem, a w Bostonie przyda się dodatkowy ballhandler.

26. INDIANA PACERS

Bunio Buniek: TRAYCE JACKSON-DAVIS

PF, 205 cm/108 kg/216 cm zasięgu, rocznik 2000 (Indiana)

Pacers nadal mogą szukać back upu pod kosz, a miejscowy sprawdzony produkt może wydawać się atrakcyjny. TJD był w minionym sezonie topowym graczem na low post, imponując ogromnym wachlarzem manewrów podkoszowych. Tak, absolutnie nie ma tam rzutu za trzy, ale gość jest w stanie jako power forward lub center zagrać w ofensywie niemal wszystko. Atletyczne, mobilne, chodzące double-double na poziomie 21/11 w ostatnim sezonie dla Hoosiers i nawet jeżeli Pacers bliżej loterii lub Top 10 wybiorą Walkera lub Hendricksa, TJD może być bardzo przyzwoitym zmiennikiem dla Mylesa Turnera. Bardzo fajnie oglądało się jego rozwój z sezonu na sezon. I tak… ma 23 lata, ale to gotowy gracz do rotacji, na pełen etat.

Wooden: TRAYCE JACKSON-DAVIS

PF, 205 cm/108 kg/216 cm zasięgu, rocznik 2000 (Indiana)

Nowy Brandon Clarke z Indiany trafiający do Indiany do trenera który nienawidzi grać gówniarzami. A tu dostaje doświadczonego i cholernie mądrego atletycznego gracza, który idealnie uzupełni rotację Pacers grając w zupełnie innym stylu niż reszta podkoszowych. Perfekcyjne dopasowanie.

27. CHARLOTTE HORNETS

Bunio Buniek: JAIME JAQUEZ JR.

SF/PF, 198 cm/103 kg/208 cm zasięgu, rocznik 2004 (UCLA)

Chyba nie widziałem, większego walczaka na skrzydłach przez ostatnie lata w NCAA, Jaquez Jr. po wspaniałej karierze w UCLA powiększa swój draftowy rozstrzał i w niektórych Mockach jest nawet w Top 20. O ile ostatnie się do Hornets, oni nadal potrzebują defensywy i solidnego wingmana, który zrobi po prostu coś z piłką. Bardzo szanuje jego warsztat i grę na low post. To naprawdę kawał solidnego gracza, który obok DSJ-a byłby bardzo fajnym wsparciem z ławki, po obu stronach boiska.

Wooden: LEONARD MILLER

PF/SF, 206 cm/97 kg/218 cm zasięgu, rocznik 2003 (G-League Ignite)

To aż głupie. Jestem fanem Millera, tego jak się rozwija i… spadł mi z 10 pozycji poniżej tego gdzie mam go na big boardzie. To jednak kolejny uniwersalny i dobry podkoszowy do cieniutkiej rotacji Hornets, który z miejsca powinien grać tam minuty, zarówno jako początkujący spacer, jak i partner do pick and rolli dla LaMelo. Jednocześnie za kilka lat powinien dojść do naprawdę potężnej sylwetki. Rama jest.

28. UTAH JAZZ

Bunio Buniek: NICK SMITH JR.

PG/SG, 195 cm/84 kg/203 cm zasięgu, rocznik 2004 (Arkansas)

Podejrzewam, że mocno przegiąłem dając Smitha Jr. tak nisko, ale przecież jeszcze nie tak dawno on i Ricky Council IV byli graczami do Top 10-14. Smith Jr. ma ten swag nowoczesnych combo guardów, którzy dopasują się do systemu, ale jak będzie trzeba, weźmie piłkę w rękę w izolacjach jako typowy hero ball. Nie do końca kupuję jego talent, może dlatego, że właśnie w Arkansas Musselman dzielił te role pomiędzy Blacka, Councila, czy nawet rosnącego bliżej początku drugiej rundy Jordana Walsha (jestem fanem!). Z drugiej strony to dobrze, ponieważ Smith może okazać się lepszą wersją siebie w dobrym miejscu, Nie przekreślał bym nikogo od Top 15 w górę…

Wooden: JAMES NNAJI

C, 208 cm/113 kg/231 cm zasięgu, rocznik 2004 (Nigeria – Barcelona)

Nie ma szans według mnie, żeby Jazz wybrali z tymi wszystkimi pickami w pierwszej rundzie. Dlatego daję im najlepszy prospekt typu draft&stash dostępny w tym roku. Jeśli Nnaji do swojego mostrualnego, superdługorękiego ciała dołoży chwytne stopy i feel do gry, to może nawet kiedyś go do siebie ściągną.

29. DENVER NUGGETS

Bunio Buniek: RYAN RUPERT

SG/SF, 198 cm/98 kg/218 cm zasięgu, rocznik 2004 (Francja – New Zealand Breakers)

Nuggets wyrwali pick w wymianie, a patrząc na ich international scouting oraz fakt, że Brown będzie rozglądał się za hajsem, Rupert wydaje się być ciekawym pickiem, ale… Nuggets mogą szukać kogoś gotowego do gry od zaraz, jednak ciężko obojętnie przejść obok 19-latka, który ma takie warunki do gry, a w Nowej Zelandii radził sobie znakomicie w defensywie, gnebiąc przeciwników łapskami.

Wooden: Andre Jackson Jr.

PG/SG/SF, 200cm/90 kg/208 cm zasięgu, rocznik 2001 (UConn)

Superatletyczny, bardzo mądry gracz obwodowy, który nie tyle nie umie rzucać co rzutów nie oddaje. Parametrami i stylem gry bardzo przypomina przychodzącego do NBA Bruce’a Browna, a ten ostatnio sobie całkiem nieźle w Nuggets radził. Mógłby być w ich rotacji od zaraz.

30. LOS ANGELES CLIPPERS

Bunio Buniek: DARIQ WHITEHEAD

SG/PG, 198 cm/87 kg/208 cm zasięgu, rocznik 2004 (Duke)

Clippers może ściągną do siebie 72-letniego Chrisa Paula, albo wymienią Paula George’a do Blazers? Tak czy inaczej potrzebują kogoś na pozycje 1-2. Whitehead na starcie sezonu NCAA 2022/23 był notowany w Top 10, przychodził jako czołowy prospect z High School. Przed startem sezonu w sierpniu 2022 doznał kontuzji stopy. Mimo wszystko rozegrał 28 spotkań dla Jona Scheyera, w międzyczasie znowu pauzował. Ostatnio przeszedł drugą operację stopy i to tak naprawdę największa czerwona flaga u niego. Pod kątem talentu i scoringu to spokojnie kandydat na Loterię/Top 20.

Wooden: KEYONTE GEORGE

SG/PG, 193 cm/84 kg/, rocznik 2003 (Baylor)

Jak go nie lubię za jego decyzje na boisku, tak siła fizyczna i małpa na ramieniu są w jego grze obecne i to jak. Nie mogę go wywalić z pierwszej rundy bo mnie Bunio zabije, więc żeby nie było draki załóżmy że wybierze go ten komu Clippers wcisną ten pick.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here